Elektrownia wodna Żarnowiec to niedokończona inwestycja energetyczna z lat 80. XX wieku. Miała być perełką polskiej energetyki, ale ostatecznie pozostała tylko ogromną betonową ruiną. Jednak miejsce, w którym zaplanowano budowę elektrowni, z biegiem czasu zarosło bujną, dziką roślinnością. Dziś jest to niezwykły, "zielony" teren wypoczynkowy, który przyciąga turystów i miłośników przyrody.
Kluczowe wnioski:
- Niedokończona elektrownia Żarnowiec to opuszczona, betonowa ruina.
- Wokół niej wyrosła dzika, bujna roślinność, tworząc interesujący, zielony teren.
- To miejsce ma duży potencjał turystyczny i wypoczynkowy.
- Jest atrakcją dla miłośników natury i zwiedzających.
- Stanowi przykład, jak natura samodzielnie zagospodarowała zdewastowany teren.
Odpoczynek w cieniu niedokończonej elektrowni
Niedaleko Krokowej, malowniczej miejscowości letniskowej w województwie pomorskim, znajduje się imponująca betonowa konstrukcja. To fundamenty i elementy konstrukcyjne elektrowni wodnej Żarnowiec, gigantycznego projektu energetycznego z czasów PRL. Budowa ruszyła w latach 80., ale z różnych powodów inwestycja nie została nigdy ukończona.
Dziś to miejsce porośnięte bujną roślinnością, dziką przyrodą, która na nowo zagospodarowała ten teren. Można tu znaleźć rzadkie gatunki roślin i zwierząt, a fundamenty elektrowni stały się... miejscem wypoczynku dla turystów.
Natura odzyskała budowę
Wokół porzuconego placu budowy wyrosły drzewa, krzewy, roślinność bagienna. Ptaki zagnieździły się w zakamarkach konstrukcji. Dziko żyjące zwierzęta znalazły tu schronienie.
Powstał swoisty zielony park, enklawa dzikiej przyrody wśród okolicznych pól i lasów. Można tu spotkać niecodzienne okazy fauny i flory: modraszki, żurawie, kuny, bobra europejskiego. Rośnie tu m.in. kruszczyk błotny, kalina koralowa, tatarak.
Zapomniana inwestycja energetyczna stała się więc rajem dla miłośników ekologicznego wypoczynku.
Zielone tereny wypoczynkowe obok ruiny
Teren wokół porzuconej budowy elektrowni Żarnowiec stał się popularnym punktem na mapie turystycznej Polski Północnej. Przyciąga zwiedzających i amatorów aktywnego wypoczynku. Można tu spacerować oznakowanymi ścieżkami, podziwiając roślinność i zwierzęta.
Niecodzienny widok - ogromna betonowa konstrukcja otoczona bujną, soczystą zielenią. Prawdziwe połączenie natury i gigantycznej, modernistycznej architektury.
Wędrówki urozmaicają tablice informacyjne opisujące historię miejsca i jego faunę oraz florę. Można dojść do brzegu Zatoki Puckiej albo lasów nadmorskich i plaży. Latem organizowane są spływy kajakowe rzeką Redą.
Jak dotrzeć na Zielone Wakacje
Dojazd do tej niezwykłej atrakcji przyrodniczo-turystycznej jest bardzo łatwy. Znajduje się zaledwie 15 km od Władysławowa, do którego można dostać się pociągiem lub autobusem. Na miejscu jest parking, z którego prowadzi ścieżka spacerowa do ruin Żarnowca. Można też wygodnie dotrzeć rowerem.
Niedaleko znajdują się pola namiotowe i kwatery prywatne. Można więc zatrzymać się na dłużej i cieszyć zielonymi wakacjami w niecodziennym, magicznym miejscu.
Czytaj więcej:Weekend w słupsku: Atrakcje, które musisz zobaczyć
Natura zagospodarowała teren budowy elektrowni
Porzucona budowa elektrowni wodnej Żarnowiec to przykład, jak potężne może być działanie sił natury. Gigantyczna betonowa konstrukcja miała być symbolem potęgi peerelowskiej energetyki i gospodarki. Tymczasem po latach bezczynności teren wokół samej siebie zagospodarowała... przyroda.
Powierzchnia porzuconego placu budowy | 100 ha |
Wys. nieukończonych elementów konstrukcji | 25-40 m |
Na betonowych fundamentach, stanowiących swego rodzaju wyspy na bagnach, wyrosły kępy drzew i krzewów. Całość sprawia wrażenie dziwnej symbiozy gigantycznej architektury i bujnej roślinności. Jakby beton stopił się z naturą w jedną całość i stracił swoją sztywność.
To fascynujące miejsce przyciąga coraz więcej turystów, fotografów i filmowców. Jest inspiracją dla artystów. Ukazuje, jak potężna jest siła natury, która odzyskała sobie ten teren mimo wcześniejszej, drastycznej ingerencji człowieka.
Dzika przyroda w miejscu planowanej elektrowni
Choć pierwotnie w tym miejscu planowano wybudować potężną elektrownię wodną, która miała zasilać w energię pół Polski, ostatecznie powstała tu enklawa dzikiej przyrody. Można odnieść wrażenie, że natura wzięła tu zemstę na człowieku za próby ingerencji i zaburzenia jej harmonii.
Obecnie obszar dawnej budowy jest ostoją wielu gatunków roślin i zwierząt objętych ochroną. Występuje tu co najmniej 16 gatunków ważek. Żyją liczne ptaki wodno-błotne jak łabędzie, perkozy, mewy, rybitwy.
Wprawdzie wokół nadal widoczne są ogromne, szare konstrukcje betonowe, ale reszta przestrzeni to eksplozja zieleni. Można tu obserwować dziką przyrodę w pełnym rozkwicie.
- Natura odzyskała teren mimo wcześniejszej dewastacji podczas prac budowlanych.
- Obecnie miejsce to objęte jest ochroną jako cenna enklawa dzikiej przyrody.
Zapomniana inwestycja stała się dzikim parkiem
Zaplanowana w czasach komunizmu gigantyczna inwestycja energetyczna nie została nigdy dokończona. W efekcie na 100 hektarach wyrosła betonowa ruina - szkielet niedoszłej ELEKTROWNI WODNEJ ŻARNOWIEC. Przez lata popadała w ruinę, była też miejscem dzikich imprez i aktów wandalizmu.
Jednak z biegiem czasu na tym obszarze zaczęła rozwijać się bujna roślinność, pojawiły się dzikie zwierzęta. Miejsce nabrało charakteru swoistego dzikiego parku - niezwykłego połączenia monumentalnej, modernistycznej architektury i soczystej zieleni. Dziś jest ostoją przyrody i popularną atrakcją turystyczną.
Przykład Żarnowca pokazuje, jak natura potrafi sobie poradzić z niedokończonymi inwestycjami człowieka i na nowo zagospodarować zdewastowany teren. Tkwi w tym pewien paradoks i morał.
Podsumowanie
Niedokończona elektrownia wodna Żarnowiec to nie tylko monumentalna, modernistyczna ruina. To także swoisty dziki park - miejsce, które natura na nowo zagospodarowała. Wyrosła tam bujna roślinność, pojawiły się rzadkie gatunki zwierząt. Można tu miło spędzić czas na spacerach, podziwiając ekologiczny wypoczynek w niecodziennej scenerii. To ciekawa atrakcja turystyczna i przyrodnicza.
Niedokończona inwestycja energetyczna sprzed lat zmieniła się więc w wyjątkowe miejsce - połączenie industrialnej architektury i dzikiej przyrody. Zachęca do zielonych wakacji pełnych wrażeń. Jest też świadectwem niezwykłej siły i pomysłowości natury.